sobota, 4 maja 2013

Rak w puszce


Znalazłam taką puszkę parę dni temu.
Jej zawartość dozuję sobie każdego dnia.
Każdego dnia wchodzi mi do głowy coś nowego.
Nowe w związku z książką, którą robię.
Nowe w związku z potrzebnymi inicjatywami na rzecz ludzi chorych onkologicznie.
Każdego dnia, w każdej minucie, kiedy tylko pomysł zaczyna iskrzeć w mojej głowie, zapisuję go w zeszycie, przy innych notatkach.

Uruchomiłam wczoraj jakieś kontakty, pogadałam z ludźmi, będziemy działać.
Mam jedynie wrażenie, że niektórzy chcieliby, by się prosić o wsparcie.
Mowy nie ma !
Zwłaszcza, że to jest potrzebne i wychodzę z założenia, że zabiegać o to nie potrzeba.
To się robi, albo nie.
To się dzieje, albo nie.
Osobiście uważam, że jak nie tymi drzwiami, to innymi !


Poobserwuję sobie jeszcze momencik tę życzliwość...

Śmieszą mnie ludzie, którzy patrzą na człowieka poprzez pryzmat, czegoś, co wydaje się inne, szokujące, a w głebi gdzieś tam każdego, takiego człowieka jest gdzieś ukryte pragnienie' pierdolnięcia' wszystkim i zrobienia czegoś inaczej.
Cóż, do tego potrzeba odrobiny odwagi.
Ludzie próbują znichęcać mnie każdego dnia, chociażby poprzez swoje spojrzenie na życie, poprzez jakies dociekanie, roztrząsanie każdego słowa, bądź braku reakcji na maila.
Ja rozumiem, że na świecie nie jest jedynym problemem RAK i jest masa tematów do ogarnięcia, ale okazanie szacunku drugiemu człowiekowi  - jest reakcja.

Niestety muszę to napisać, ale większość otaczających mnie tutaj Polaków, którzy realizują się w różnych zawodach, uważa, że to wystarczy.
Wystarczy iść do pracy, być elokwentnym w rozmowie z koleżanką, odwalić swoje i czekać na ' fajrant '
Ludzie, którzy przyjechali tutaj, gdzie poukładali sobie swoje zawodowe drogi na tyle, by było im wygodnie, bezpiecznie, przytulnie i ciepło w dupę - często poza czubkiem własnego nosa, nie widzą absolutnie nic więcej.
Łatwiej powiedzieć, wtedy że nie interesuję się, bo jestem tak wrażliwy na czyjąś krzywdę, że nie mogę aż o tym czytać, słuchać.

Gówno prawda !

Nie interesujesz się, bo tak jest Tobie wygodnie.
Oceniasz innych bardzo szybko, zapominasz o swoich słabych stronach.
Dalej grzejesz dupę i dbasz o swoją stabilizację.
I po cichu podziwiasz tych innych, którzy mają czas, by zająć się tymi, którzy tego potrzebują.
Proponuję zejść do takiej ciemnej, zakurzonej piwnicy, i poszperać, może znajdziecie taką puszkę !
Warto.
W mojej jest ...RAK.
To moja inspiracja na dziś.
To moja inspiracja na najbliższe dni,miesiące.
To moja inspiracja, najprawdopodobniej na resztę mojego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz