piątek, 17 maja 2013

GuPi RaK !


GuPi RaK !
Powiedziałabym gorzej, ale już dziś go przeklnęłam !
Rano nie miałam czasu na wpis tutaj, cieszyłam się sukcesami, osiągnięciami, radościami swojego dziecka - pomyślałam, że podzielę się tym z Wami wieczorem.
I dostaję info o śmierci chłopca, pisałam o Nim niedawno na facebooku.
Rodzina polska, mieszkająca w Londynie.
Marcinek, 5 lat.

Cierpiał bardzo.
Mój znajomy wspierał tę rodzinę, bywał u tego dzielnego Małego.
Ciężko to zrozumieć, bo ciężko jest zrozumieć raka.
I dziś wpis taki, opadły mi ręce, po prostu.
I tak wiem, że mam swoje życie i nie jestem w stanie nic zrobić, ale kiedy umiera pięcioletnie dziecko - nie jestem w stanie tego zrozumieć.
DLACZEGO ten podstępny skurwiel atakuje tak niesprawiedliwie ?
Dlaczego tak niesprawiedliwie skraca życie ludziom ?

Śpij Mały dobrze i tańcz z Aniołami, spodoba się Tobie tam, gdzie będziesz.
Jestem pewna.


Zdjęcie : Monika S.Jakubowska / WUCET w Fundacji Rak'n'Roll Wygraj Życie

https://www.facebook.com/Three.Dragonflies


https://www.facebook.com/pages/Fundacja-RaknRoll-Wygraj-%C5%BBycie/305950490392

1 komentarz:

  1. Smutne:(( Kiedy patrzę na mego 5-latka i pomyślę....To m. in. dlatego Patko nie wierzę, że ktoś taki jak Bóg istnieje...I tylko dlatego to słowo piszę dużą literą, bo takie są wymagania polskiego języka...
    To dziś ja spróbuję Cię pocieszyć cytatem mego ulubionego naukowca R. Dawkinsa : "Um­rze­my i to czy­ni z nas szczęścia­rzy. Większość ludzi nig­dy nie um­rze, po­nieważ nig­dy się nie na­rodzi. Ludzi, którzy po­ten­cjal­nie mog­li­by te­raz być na moim miej­scu, ale w rzeczy­wis­tości nig­dy nie przyjdą na ten świat, jest za­pew­ne więcej niż ziaren pias­ku na pus­ty­ni. Wśród owych niena­rodzo­nych duchów są z pew­nością poeci więksi od Keat­sa i ucze­ni więksi od New­to­na. Wiemy to, po­nieważ liczba możli­wych sek­wen­cji ludzkiego DNA znacznie prze­wyższa liczbę ludzi rzeczy­wiście żyjących. Świat jest nies­pra­wied­li­wy, ale cóż, to właśnie myśmy się na nim zna­leźli, ty i ja, całkiem zwyczaj­nie." I mały Marcinek także...
    Gratuluję sukcesów Córki:)

    OdpowiedzUsuń