wtorek, 6 sierpnia 2013

Idzie rak nieborak i czemu tak dobrze sobie z tym radzi?

http://www.siepomaga.pl/f/fundacja-siepomaga/c/966


Nie zastanawiałam się nawet minuty, o czym chcę dziś napisać.
Po tym jak otrzymałam wiadomość o ponownej udanej zbiórce pieniędzy w Chicago, zbiórce dla Szymona Piętko, zobaczyłam u znajomej link i dowiedziałam się o czym marzy piękna szesnastolatka.

Alicja marzy o tym, by pójść na spacer.

Kawa zrobiła się zimna, siedzę, smarkam w chusteczki, oczy czerwone - a dziś program, który robimy dla TVP o Szymonie i nie dość, że kiepsko sobie radzę przed kamerami, zdecydowanie łatwiej się pisze - to jeszcze przez te moje zasmarkane oczy zaprzepaszczę szansę na dalszą pomoc dla Szymona.

Czasem nie da się pomóc wszystkim, którym chcielibyśmy pomagać, ja też uważam, że lepiej doprowadzić do szcześliwego końca jedną historię, a potem angażować się w kolejną - wtedy jest szansa na pomyślne zakończenie, ale nie da się też tego ominąć.
Niektórzy moi najbliżsi uważają, że rak mnie wykończy. 

Nie jestem chora, ale oni twierdzą, że wykończy mnie rak innych. 
Mam tak samo jak oni nie czytać?
Udawać, że nie ma tematu raka, że nie ma ryzyka jakie za soba niesie ta choroba?
Nie!
Przecież ktoś o tym musi wiedzieć, by mógł powiedzieć o tym innym, czasem tym którzy nie potrafią zrozumieć - bo nie chcą, a czasem tym zbyt wrażliwym, którzy chcą pomóc, ale nie potrafią.


Dać rakowi w kość!
Czemu to tAkie trudne?
Czemu?
Ilu jeszcze ludzi musi odejść?
Czemu muszą tak walczc, tak prosić?

Prosić o to, co dla mnie jest oczywiste, jest dla mnie codziennością.
Ile razy nam się nie chce pójść na spacer?
Bo pogoda, bo zmęczenie, bo nam się nie chce, po prostu.

Moja córka, biega, kopie piłkę, trenuje, rehabilituje dzieciaki, ostatnio też dorosłych, zaraża swoją pozytywną energią ludzi z którymi pracuje, jest niewiele starsza od Alicji, która marzy o tym, by pójść na spacer.
Alicja czeka na protezę, która jest bardzo droga i prosi o pomoc i ...
obiecuje, że będzie podnosić na duchu wszystkich potrzebujących, których napotka na swojej drodze!!! 
Jasna cholera by to wzięła, po prostu! 
To jest jak jakaś rosyjska ruletka, bez kitu.
Kiedy to się skończy?
Kiedy o życie przestaną błagać młodzi ludzie, którzy mają całe życie przed sobą?

Nie wpuszczą mnie dziś do szpitala, albo spadnie oglądalność wiadomości na TVP Polonia.
No nic taka moja już natura, zachwyt, radość, śmiech i łzy - a ze sprawą Alicji trzeba będzie coś zrobić, nie można tego tak zostawić.
Jest młoda, śliczna, i tak potrafi uczyć innych - co jest w życiu ważne.


(...) Pomóżcie mi proszę, pójść na długi spacer w dniu moich 16.urodzin.

A ja obiecuje, że będę podnosić na duchu wszystkich potrzebujących, których napotkałam na swojej drodze.Dziękuję! (...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz