sobota, 27 lipca 2013

Zafunduj sobie

Wyspaliście się?

Mnie obudziły lisy, w dodatku skrzeczące.
Zastanawiam się, czy one tak mają i wydają takie odgłosy, czy też to są jakieś ich zalotne rozwiązania ;)

Przeraźliwy hałas, ale liski fajne.
Udało mi się pstryknąć fotkę, nawet!

Jak dziś będziecie spędzać dzień?

Jedni znajomi wyjeżdzają na wakacje, drudzy piknikują.
Przyjaciele zaprosili mnie dziś do siebie, powinnam pojechać - ale jeszcze się zastanawiam, bo zaplanowałam parę rzeczy na dziś inaczej.



Biorąc pod uwagę, że jutro MY piknikujemy w Greenwich - chciałam nadgonić parę spraw, ale też czemu miałabym się troszkę nie ponudzić, dać odpocząć tej głowie, palcom - by nie dotykały przez jeden dzień klawiatury?

Przeczytałam dziś rano zapowiedź nowego Magazynu Coaching
'' Zafunduj sobie 10 minut dziennie >>nicnierobienia<<. Siedź za biurkiem, gap się w okno, przestań myśleć i nie odbieraj telefonów. Skup się na tym, co widzisz i słyszysz''.
Lubię ten magazyn i czasem przywożę z PL, ten z pewnością kupię podczas pobytu sierpniowego :)
Umiem być sama i bardzo to lubię, niby umiem odpoczywać, aczkolwiek chyba muszę się jeszcze sporo nauczyć!

Jakiś czas temu dostałam też wiadomość od kogoś kogo nawet nie znam, rozmawiałam parę razy przez telefon, wymieniłam się służbową korespondencją i ten ktoś napisał:


''Leć.Tylko troszkę zwolnij :)
W ub roku robiliśmy kampanię społeczną od chorób serca wśród kobiet.
Rozmawiałem z Linds Evans, która stwierdziła '' Jak nas zabraknie to kto się bedzie innymi opiekować?''.Interpretować można na setki sposobów, zwolnij dziewczyno bo masz ważne misje na głowie''

Bardzo mnie to wzruszyło.
Nie miałam ostatnio czasu dla ludzi, dla tych którzy piszą do mnie piękne maile, krótkie wiadomości - postaram się to nadrobić :)
Dziękuję Wam.

Moja okolica to spokojne miejsce, aczkowiek temperamentni sąsiedzi z dziećmi dają popalić w weekendy ;))
Gwarno jest, dlatego też czasem marzę o jakiejś bezludnej wyspie, choć na jeden tydzień.
Wczoraj porozmawiałam z Mamą, wróciła z Kletna - szczęśliwa i z antybiotykiem, o który zadbał ... kleszcz.
Uważajcie na nie, zwłaszcza o tej porze roku!

Wspaniałego weekendu, gdziekolwiek jesteście :)
PS. No i zapomniałabym krzyknąć całemu światu, że udało się z tym dofinansowaniem z Niemiec.
Szpital wreszcie zgodził się na tę propozycję, Rodzicom Szymona będzie znacznie lżej!
Jest moc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz