Do końca listopada w kościach znikną wszystkie zmiany.
W marcu 2013 zrobię rekonstrukcję piersi.
Nie rozmawiam o chorobie.
Jestem zdrowa i radosna i uśmiechnięta.
Co miesiąc przychodzi do mnie, do fundacji 20 tysi.złotych, wszystkie sprawy finansowe układają się idealnie.
W przyszłe wakacje wprowadzamy się do nowego domu.
W 2014 jedziemy na pół roku w podróż po Australii z Leosiem.
Jestem piękna, zdrowa, wysportowana, gibka.
Ciało soczyste, prężyste i uśmiechnięta, szczęśliwa, serce me tryska życiem.
Zyje 104 lata.
Do czerwca 2013 włosy mam do ramion.
Yupiii!
*******************************************************************
- Notatka zrobiona przez Magdę Prokopowicz, zapisana w Jej telefonie komórkowym dnia 4 czerwca o 13:29, została odczytana przez Bartka Prokopowicza podczas programu ''Łeb do słońca'' w Dzień Dobry TVN, prowadzonym przez Jolantę Pieńkowską dnia 1 lipca 2012r.
Droga Magdo,
jestem pewna że biegasz bez bikini po jakiejś słonecznej plaży, upinasz w nieładzie swoje włosy, a ich kosmyki opadają na ramiona i każdemu mówisz: Łeb do słońca!
Dzięki za ten rok, dla mnie był odkrywczy, jestem w R'n'R.
Dzięki Tobie, ja nauczyłam się wiele przez ten rok.
To co udało mi się odkryć, wykorzystam przez kolejne swoje lata, obiecuje.
Patka
22 czerwca'2013
hmmm...
OdpowiedzUsuńMożliwości dodają skrzydeł, niestety czasem brutalna rzeczywistość ściąga na ziemię...Tak sobie myślę czytając tę notkę Magdy...
OdpowiedzUsuńChoć z drugiej strony Sylwia Błach w książce "Bo śmierć to dopiero początek" napisała, że "czasem nie jest najważniejsze to, aby spełniać marzenia, ale to, aby uparcie o nie walczyć".
Magda nie zdążyła spełnić swych marzeń, choć walczyła do ostatnich dni...Jeśli gdzieś teraz biega bez bikini a jej włosy bezładnie opadają jej na ramiona (pobudzający wyobraźnię opis!), to pewnie uśmiecha się do Ciebie Patko, bo walczysz, by domarzone mogły być marzenia innych...