piątek, 7 czerwca 2013

Jakby nie było !


Piątek, siódmy dzień czerwca.
Wczoraj nie pisałam, bo pisałam w innym miejscu ;)
Tak, od wczoraj się dzieje dość dużo, stąd tak intensywnie.
Pożegnaliśmy się z sąsiadami, po trzech latach sąsiadowania ze sobą.
No i mam wrażenie, że jeszcze dziś mnie suszy po tym szampanie.

A był dwa dni temu ;)

Kolejna butelka to już u Guile i Mau, jak się rozpakują i zadomowią w swoim nowym miejscu.
Bardzo ciekawa jestem - jak będzie z tym kimś nowym - bo nowe nadciąga.
Jakoś od tego weekendu ma zacząć chodzić po klatce schodowej.
Szkoda, że dobre rzeczy nie są czasem na zawsze.
A może to dobrze, że nie są - umiemy się z nich cieszyć i doceniać kiedy są.

Słucham PRL ( Polskie Radio Londyn ), no i się okazuje pomimo wątpliwości słuchaczy, że dziś rzeczywiście jest Dzień Seksu ;)
I co Wy na to ?
Życzę Wam, by seks smakował Wam każdego dnia tak samo, nie tylko dziś.
To zdrowe, potrzebne - jak wszystko inne w życiu.
To jest dla mnie zawsze wielka niewiadoma, kiedy słyszę że kobiety są mało aktywne, mało kreatywne, wolą ból głowy.
Przecież na ból głowy, zamiast tabletki jest najlepsza dawka seksu - tak uważam.

A jutro kolejny szalony dzień.
Dzień gołego tyłka na rowerze !
Nie udało się zorganizować wszystkiego tak jak lubię, zatem muszę obejść się smakiem.
Miał być Rak'n'Rolling w czerwonych kaloszkach, na sympatycznym, kobiecym amsterdamie.
Tydzień, jak się okazało - to za krótko, by zorganizować przede wszystkim szablon, tak bardzo potrzebny do makijażu na plecach.

Next time :-)

Kolejna refleksja przyszła po wymianie właśnie korespondencji z moją przyjaciółką, sama już nie wiem jak to jest.
Potrafię się też zniechęcić się czasem  do ludzi, zwłaszcza jeśli nie potrafią mieć własnego zdania, nie umieją podjąć decyzji, nawet banalnej.
Szkoda mi w sumie ludzi, którzy nie potrafią ryzykować, bo się boją zmian.
Właśnie często niestety nie udaje się takim ludziom do niczego w życiu dojść, bo zawsze będą oglądać się za siebie i na kogoś, oczywiście to jeszcze zależy - co dla kogo jest ważne.
A, życie.
Nie moje, zatem nic - jak muszę zrozumieć, to co niezrozumiałe.

W sumie to tak miło mi ten ranek mija, zwłaszcza że mogę między ważnymi sprawami, znaleźć i czas i miejsce na bardzo sympatyczne rozmowy z kimś bardzo sympatycznym - dziś zwróciłam uwagę na to, że potrafimy się ze sobą fajnie komunikować - bez względu na tematykę rozmowy.
To jest w kontaktach z ludźmi niesamowite.
Listonosz wrzucił pocztę do mieszkania, przysięgam licho mnie nie weźmie zbyt szybko, ale może mnie pokonać podczas takiej sytuacji.
Poczta ląduje na ziemię niesamowiecie głośno, ciężkie koperty z zawartością powodują tyle hałasu, że kiedy człowiek jest pochłonięty czymś innym i skupiony właśnie na tym, to wytrąca z równowagi ;)
Drastyczne odkrycie !

Zmykam powoli do obowiązków służbowych, radość mam z tego że moje dziecko jest zadowolone z ostatnich zajęć na wodzie.
Budowała tratwę, a potem wyruszała na niej na wodę, zajęcia ogólnie bardzo dziwne i bardzo w wodzie, może to tak musi być.
Kiedyś była kreda i tablica, no i kozioł gimnastyczny - dziś to się zmienia.
Świat się wciąż zmienia.
A zmiany kształtują, jakby nie było.






2 komentarze:

  1. Dziś, jak na dzień seksu przystało czytam świetną książeczkę, a raczej zbiór reportaży, wywiadów: "Badania terenowe nad polskim seksem":) I zastanawiam się, czy seks tylko w okresie zauroczenia jest naturalny jak oddychanie? Co powoduje, że ponad 40% mężczyzn i tyle samo kobiet w Europie ma sympromy problemów seksuologicznych??? Ten pęd życia i związany z tym stres, lęk przed niechcianą ciążą.. Jako że szczęśliwie jestem w tej 60-tce bez problemów :)wszystkim życzę w tym przecudnym dniu radości z seksu i czerpania rozkoszy pełnymi garściami. Ekstatycznych, stosunkowo udanych chwil każdej i każdemu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pietia, naturalny powinien być zawsze, jak się ma właściwą osobę obok :-)

    OdpowiedzUsuń