2. Zamiast kawy funduję sobie wyciskane do ostatniej kropli owoce w szklance.
3. Biorę kolorową szufelkę i przekopuję swoją głowę. Staram się odkopać najszczęśliwsze wspomnienie z ostatnich dni. Delektuje się nim!
4. Zastanawiam się nad tym, czego od dawna nie robiłam. Zaczynam tego bardzo chcieć. I np. maluję usta na czerwono, a paznokcie na żółto - i co z tego, że jestem tylko w domu? Maluję i czuję się lepiej.
Albo idę na basen - i co z tego, że nie umiem pływać?
5. Nie zamartwiam się tym, na co nie mam wpływu. Próbuję znaleźć alternatywę, na wypadek gdyby życie chciało mnie czymś zaskoczyć. Staram się myśleć pozytywnie i swoimi myślami przyciągam do siebie te dobre wyjścia z trudnej sytuacji.
To łatwe! I działa!
Wiem, bo to z mojej osobistej książeczki do moich, osobistych "nabożeństw"
Patka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz