czwartek, 5 grudnia 2013

Moje ciepło i moja siła w sercu

Zostawiam swoje koty w UK z moją dwudziestoletnią córką, którą wczoraj uczyłam jak myje się sokowirówkę - patrzyła na mnie jak na wariata, ale co tam - no i lecę do psiula, któremu tyłek się urwie dziś ze szczęścia ;)
Niepokoi mnie jedynie ten wiatereeek  i ewentualne opady deszczu ze śniegiem, przeżyłam już to wszystko z Ryanairem.
Jak już odlecę,to gdzieś muszę wylądować, oby szczęśliwie.

Psiula ma swoje ciasteczka w walizce, zawsze dostaje - no i nie bez powodu w domu na Niego mówimy ''celnik'', walizkę musi tak obniuchać i tak  przy niej asystuje, dopóki nie odlecę z powrotem ;)




No, cieszę się - bardzo, zwłaszcza, że parę dni temu i tak wylot stanął pod znakiem zapytania - ale dziś się cieszę!
Nie byłam tak dawno przecież, ostatni raz w kwietniu.
Miałam być co miesiąc i jakoś tak to wszystko się układało i czynników zawsze było tyle, że lot odłożony został do dziś.
Wczoraj szybki uścisk z moją Monią, nawet Hanulę udało się uściskać!
Tak dobrze, że one są tak blisko.
Obiad z Olą i dwie walizy ( lecę tylko na 8 dni ...) w dłoń, całus na pożegnanie i pędzę ;)

Krótki, ale intensywny to będzie czas.
Weekend w domu z Mamą, kawa z Mamą, spacer z Mamą, wizyta u Taty na cmentarzu - a w poniedziałek Warszawa, moja ukochana i tak miło, bo w Rak'n'Roll :-)
Zabiorę blachę maminego ciasta i wsiądę w pociąg, uwielbiam podróże pociągiem.
Potem w planie dwa bardzo intensywne dni, najchętniej przydałby się jakiś klon - by mógł być z dyktafonem w innym miejscu, zrobilibyśmy wtedy znacznie więcej! ;)
Podjęłam ostatnio decyzje co do książki - i myślę, że to dobry plan - szybciej ją skończę, po prostu.

No i bransoletki Lilou i tyle grawerowania, cudowne to wszystko!
I wszystko ma sens :-)
I tak - zwyczajność jest piękna!
A ja tak lubię sprawiać komuś radość, wtedy sama nic nie potrzebuję - szczęśliwa mina innych to moje ciepło i moja siła w sercu :-)
Napiszę już ze śniegowej krainy, pozwolę się nacieszyć psiulowi - i napiszę.

Dbajcie o siebie, ubierajcie się ciepło, przeciskajcie marchewkę na sok, uśmiechajcie się :-)

1 komentarz:

  1. Patulka, a dziś u mnie nie pada, to może i w Łodzi sucho :* wysokich lotów i szczęśliwego lądowania kochana! Do poniedziałku :*

    OdpowiedzUsuń